Smoczek to nadal kontrowersyjny temat wśród rodziców. Noszony przez dziecko w sposób niekontrolowany przez rodziców może przyczynić się do rozwoju wady zgryzu. Oczywiście niekiedy smoczek jest jedynym sposobem, aby powstrzymać nasze dziecko od płaczu, ale jest także wiele sytuacji, kiedy nasz maluch świetnie się bawi i smoczek nie jest mu wtedy potrzebny, a my rodzice po prostu o tym zapominamy. Najczęstsze wady zgryzu wynikające z przedłużonego okresu ssania smoczka, to:
zgryz otwarty (występuje, gdy górne i dolne zęby nie stykają się ze sobą tworząc otwartą przestrzeń),
zwężenie szczęki,
pogłębienie tyłozgryzu (charakteryzującego się nieprawidłowym ustawieniem szczęki górnej, która jest wyraźnie wysunięta przed zęby dolne).
Co zatem zrobić, aby w przyszłości uniknąć wizyty u ortodonty?
Drodzy rodzice pamiętajmy, aby nie zostawiać smoczka w ustach naszego dziecka przez cały dzień, a tym bardziej przez noc oraz o tym by odstawić smoczek odpowiednio wcześnie. Drogiemu maluchowi nowo wprowadzane pokarmy podajemy łyżeczką, a picie z kubeczka. Pamiętajmy także, by w odpowiednim czasie wprowadzać pokarmy wymagające gryzienia. Najlepsze smoczki są miękkie i zaprojektowane w kształcie zbliżonym do sutka, aby łatwiej było odzwyczaić od nich dziecko.
